Mąż zmarłej w katastrofie smoleńskiej posłanki Joanny Szymanek-Deresz nie ma prawie żadnych zastrzeżeń do śledztwa. Wygląda jakby cieszył się, że sprawa nie zostanie wyjaśniona. Dziwna ta miłość do żony. Porównując zachowanie Deresza do postępowania państwa Olewników, którzy wiele lat walczyli i nadal walczą o wyjaśnienie przyczyn śmierci syna, jestem w szoku.